poniedziałek, 17 marca 2014

Nietuzinkowe sposoby na walkę z piractwem

Piractwo w świecie gier komputerowych to istna plaga. Zwykłe zabezpieczenia nie są skuteczne i łatwo je złamać, nic dziwnego więc, że twórcy komputerowej rozrywki wpadają na coraz bardziej oryginalne i trochę złośliwe pomysły, by walczyć z nieuczciwymi nabywcami.


Czasem twórcy tworzą takie zabezpieczenia, których złamanie tylko pozornie pozwala na pełne cieszenie się rozrywką. Piraci jednak szybko mogą się przekonać o tym, że nielegalnej wersji po prostu nie da się ukończyć. Twórcy Serious Sam 3 byli na tyle złośliwi, że każdego nieuczciwego gracza śledził wielki skorpion. W dowcipny sposób poradzili sobie swego czasu również autorzy The Settlers 3 – tam huta żelaza w pewnym momencie zaczynała produkować świnie zamiast żelaza, co skutecznie uniemożliwiało ukończenie gry.

Wydaje się jednak, że nic szybko nie pobije studia Greenheart Games. Wydało ono grę Game Dev Tycoon, która polega na prowadzeniu własnego przedsiębiorstwa zajmującego się produkowaniem gier i współpracą z twórcami nowych platform. Zaraz po oficjalnej premierze Greenheart Games wpuściło do sieci również „piracką” wersję, różniącą się od oryginału jednym szczegółem – w pewnym momencie gry sprzedaż i dochody wirtualnej firmy gwałtownie spadały z powodu… piractwa!


Pomysł niezwykle złośliwy, ale również dający niektórym do myślenia. Poniżej możecie przeczytać najciekawsze wpisy na forach graczy, którzy skusili się na nielegalną wersję gry. Co za ironia!




Źródło: techlaw.pl, greenheartgames.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz